Looking forward to good italian style coffee (capuccino I had two years ago at Aeroporto Galileo Galilei in Pisa was the best I've ever had. I am going to check if it is still that good), spaghetti bolognese and some good children's book illustration. For some strange reasons I packed plenty of autopromotional stuff too. For the same strange reasons I spent all weekend printing, cutting, sticking together, updating. Why don't we just spend our weekend as normal people sitting on the sofa, watching TV, dog sleeping at our feet? Relaxing weekend. Perhaps it has something to do with the fact we don't have a TV and we don't have a dog either...
Jadę do Bolonii!!! a tam będzie dobra kawa poranna i całkiem dużo całkiem niezłej ilustracji dla dzieci. Cały łikend drukowałam, wycinałam i zlepiałam różne autopromocyjne gadżety. Gdzieś w okolicach niedzieli wieczorem miałam taką piękną wizję, że spędzamy ten łikend siedząc na sofie, oglądając telewizję, a pies leży na podłodze i też ogląda...Wyobrażam sobie, że tak spędzają łikend normalni ludzie. Problem jest taki, że nie mamy ani telewizora, ani psa. I pytanie brzmi, czy jak kupimy telewizor i psa, to czy przypadkiem nie będziemy dalej drukować, sklejać, updatować i projektować?
No comments:
Post a Comment