Thursday, August 19, 2010

a bird, a cat and an owl!

The show is already up, privite view tomorrow and life seems to be normal again with enough time to clean the flat, cook a dinner, go running in the morning and, most of all, meet people! Above are all the lovely gifts I got for my birthday! Never got so much cuteness and loveliness in one day.For some strange reasons people keep giving me all sorts of little creatures and I have to be taking care of them all. Thank you!!! And thank you for coming along!!! Now getting ready for the private view.
Haven't decided yet if I should go for red, grass green or lucky yellow tights.

Wystawa już skończona, obrazki na ścianach, książki na stojakach. Życie znów stało się normalniejsze, jest czas na posprzątanie mieszkania, ugotowanie obiadu, poranny dżoging, i co najważniejsze, na spotkania z ludźmi. Strasznie dużo wspaniałych prezentów urodzinowych i życzeń dostałam w tym roku! Dziękuję za wszystkie bardzo bardzo. Jak widac na obrazku, z jakichś tajemniczych powodów wszyscy przynoszą mi najróżniejsze urocze stworzenia, którymi ja się potem muszę opiekowac.
Teraz leniwe przygotowania do jutrzejszego wernisażu. Wciąż nie wiem, które z mojej kolekcji kolorowych rajstop powinnam założyc - czerwone, trawiaste zielone, czy szczęśliwe żółte...

2 comments:

Anonymous said...

ah sir percibal reginald v is quite a handsome cat! ^_____^
happy birthday!!

Gospodarna narzeczona said...

Zaprosiłam cię do zabawy. Ach te zabawy.
Pozdrawiam.