Tuesday, July 27, 2010

apple green

Two weeks to go and the level of stress in the studio grows very high. many tears and general depression. Thought a bunch of apple green helium ballons may cheer people up. Not sure if it is going to work but it felt liberating to do something which is not degree show or illustration related.

Zostały dwa tygodnie do końcowej wystawy i poziom stresu w studio osiąga poziomy niewyobrażalne. Ogólnie płacz, rozpacz i głęboka depresja. Pomyślałam, że garśc pozytywnie zielonych baloników z helem może poprawic lekko sytuację. a nawet jeśli nie, to miło było zrobic coś, co nie jest związane z ilustrowaniem/rysowaniem/drukowaniem/wycinaniem/pisaniem pracy magisterskiej.

Friday, July 23, 2010

a sketch i made ages ago

morning capuccino in
It has been rather busy recently and I am afraid it is going to be like that for the next few weeks. That is why I don't have time for morning sketching sessions in cafes and for blogging. Which is sad.

Tuesday, July 13, 2010

back from holiday!


We are back from our trip to Turkey/Georgia/Armenia. The whole thing was quite intense so I feel more tired now than before. I made some basic calculations: 7 buses, 6 planes, 10 trips on the tube, 9 taxis, 4 trams, 2 boats, 19 marshrutkas (minibuses), we hitchhiked twice and we travelled by train once. Which accounts to 60 different means of transport in 16 days.
Otherwise, the mouse seems to be rather relaxed enjoying spectacular views to Hagia Sophia in Istanbul and sunbathing in Batumi.
I promise to upload some more photos and sketches but it might not happen before the end of August as I have a lot to work on for the masters final show. Only one month to go!

Tak więc wróciliśmy z naszej podróży do Turcji/Gruzji/Armenii. Podróż była raczej intensywna i niewiele miała wspólnego z klasycznie pojmowanymi wakacjami (właściwie to częściej przypominała survival jakiś i walkę o przetrwanie). Dosyc dużo się przemieszczaliśmy, i jak zrobiłam obliczenia to wyszło, że jechaliśmy 7 razy autobusem, 10 razy metrem, 9 razy taksówką, 4 razy tramwajem, lecieliśmy sześcioma samolotami, 2 razy płynęliśmy statkiem, 19 razy jechaliśmy marszrutką (minibusem), 2 razy udało nam się załapac na autostop i raz podróżowaliśmy pociągiem. W sumie 60 różnych środków transportu w 16 dni.
Ale podróż była piękna, mysz, jak widac, całkiem zadowolona podziwia widoki na Hagię Sophię w Stambule i opala się na plaży w Batumi.
Więcej zdjęc i szkiców obiecuję, ale chwilowa wpadłam w szał związany z końcową wystawą, więc może się zdarzyc, że pełny reportaż w wyprawy dopiero w sierpniu.